Po raz drugi w tym roku przeciwnicy budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz prowadzących od niego linii szybkiej kolei blokowali 10 czerwca przejazd przez Wiślankę w Mokrem. Tym razem obok hasła „Nie dla CPK” równie często można było usłyszeć skandowanie sloganu „Takiego wała panie Horała”.
W piątkowe popołudnie pojawiło się mniej osób niż poprzednio – mieszkańców Mikołowa oraz innych miejscowości mających zostać przeciętych torami – co nie znaczy, że ich determinacja była mniejsza. Trudno się dziwić – budowa wiąże się z wywłaszczeniami, degradacją środowiska oraz wieloma innymi zagrożeniami.
– To jest nasze miejsce na ziemi, to jest nasza mała ojczyzna, to my mamy zostać wywłaszczeni z naszych domów z powodu inwestycji, która nie jest nam potrzebna – mówiła przez megafon Ewa Chmielorz, radna z Mokrego, sołectwa, które jest najbardziej w naszym mieście narażone na negatywny wpływ tego przedsięwzięcia.
– CPK to megalomania władzy i dlatego dzisiaj tutaj protestujemy – wtórował jej Wojciech Wałęga.
Jak wyjaśniał, mimo kilku spotkań z przedstawicielami inwestora oraz pełnomocnikiem rządu ds. CPK Marcinem Horałą, wszelkie głosy i argumenty przeciwników tej budowy są ignorowane.
– Tę inwestycję wymyślił rząd, ale to my z naszych podatków finansujemy ten cyrk – mówił.
Obecni, dzierżąc w ręku transparenty, przez godzinę przechodzili przez DK81 w sąsiedztwie skrzyżowania z ulicą Lipcową. Odbywało się to w kilkuminutowych cyklach, by przepuszczać samochody, ale mimo to tworzyły się kilkusetmetrowe korki.
– Nie robimy tego, by utrudniać ruch, ale dlatego, że jesteśmy lekceważeni przez władzę – wyjaśniał kierowcom Wojciech Wałęga, a Ewa Chmielorz dodawała – Dzisiaj dotyczy to nas, jutro może was.
Kierowcy wykazywali wiele zrozumienia dla tego protestu, wielu nawet na znak poparcia naciskało klaksony i machało do zgromadzonych. Warto dodać, że tych, którzy podróżowali w stronę Żor, czekała podobna akcja odbywająca się w tym samym czasie w Woszczycach.
Wśród manifestujących nie zabrakło burmistrza Stanisława Piechuli, obecna była również posłanka Gabriela Lenartowicz:
– Inwestycje powinny być dla ludzi, a nie ludzie dla inwestycji – powiedziała.
Jako że piątkowy protest miał ogólnopolski charakter, blokowanie tras odbywało się w wielu miejscach kraju. (BP)
Drodzy Mikołowianie
Tematem największej wagi w październiku była trudna sytuacja Centrum Zdrowia i troska o przyszłość Szpitala Powiatowego.
Więcej…