Używając terminologi sportowej, można rzec, że po 6 lutego w tegorocznym pojedynku: aura kontra jarmarki staroci – 2 do 0 prowadzi ta pierwsza.
O ile przed niespełna miesiącem pogoda, poza naturalną o tej porze roku niską temperaturą, mogła wręcz zachęcać do przyjścia na rynek, to tym razem, chociaż również ani nie padało, ani nie sypało, gwałtowne porywy wiatru co rusz wprowadzały zamieszanie, zwiewając ze straganów co lżejsze przedmioty. Wystawców było stosunkowo niewielu, niektórzy składali swe stanowiska już na długo przed południem, a o klientach także trudno powiedzieć, by stawili się tłumnie.
Następny jarmark staroci odbędzie się 6 marca.
Drodzy Mikołowianie
Jeszcze przed miesiącem uczestniczyliśmy wszyscy w festiwalu przedwyborczych haseł i obietnic, zastanawiając się, jak rozłożą się głosy wyborców i jak może wyglądać przyszły parlament.
Więcej…