W związku z zanieczyszczeniem ściekami Jasienicy (Potok Chudowski) w Paniowach w Urzędzie Miasta zebrał się 23 lipca sztab kryzysowy.
W obradach uczestniczyli przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, Zakładu Inżynierii Miejskiej, Straży Miejskiej i Policji oraz Urzędu Miasta.
W trakcie prowadzonej przez Tomasza Wierzbicę (kierownika Biura Zarządzania Bezpieczeństwem) narady przedstawiono informację o dotychczas podjętych działaniach i kontrolach zmierzających do ustalenia sprawcy zanieczyszczenia.
Jak wyjaśniła naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Sabina Winnicka-Mrowiec, pierwsze zgłoszenie o zanieczyszczeniu odebrano 11 czerwca. Od tego czasu o sprawie zawiadomione zostały m.in. Wody Polskie oraz WIOŚ. Dokonano kontroli przepustów i pobrano próbki do badań, które skontrolowano na oczyszczalni ścieków „Centrum” w Mikołowie.
W trakcie spotkania wskazywano, iż zanieczyszczenia nie mają charakteru ciągłego i są to powtarzające się zrzuty ścieków. Nie wiadomo jednak, czy pochodzą one z sąsiadującego gospodarstwa rolnego, czy też są wpuszczane do potoku w górnym jego biegu, ewentualnie z obu tych źródeł.
Pracownicy Wód Polskich przyznali, iż nie zostało wydane żadne pozwolenie wodno – prawne dla sąsiadującego z ciekiem gospodarstwa rolnego na zrzut wód opadowych i ścieków.
Z kolei Michał Majnusz – dyrektor ds. Technicznych ZIM zaznaczył, iż z dotychczasowych ustaleń wynika, że gospodarstwo rolnie nie jest podłączone od kanalizacji miejskiej, ma to jednak zostać jeszcze sprawdzone, bowiem stoi w sprzeczności z zapewnieniami właściciela. Reprezentantka WIOŚ przedstawiła wyniki dotychczasowych oględzin. Z ustaleń tej służby wynika, że doszło do znacznej szkody dla środowiska, jednak protokół z przeprowadzonej w lipcu kontroli będzie znany po 18 sierpnia.
Swoimi ustaleniami podzieli się również przedstawiciele policji, którzy prowadzą te sprawę na zlecenie prokuratury. Do tej pory skontrolowali oni przepusty oraz inne urządzenia w terenie. Kolejnym krokiem ma być pobranie próbek przez biegłego sądowego z zakresu toksykologii. Od wyników badań zależeć będzie ustalenie, czy sprawa będzie traktowana jako wykroczenie, czy też złamanie art. 182 Kodeksu Karnego mówiącego o zanieczyszczeniu środowiska w znacznych rozmiarach. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem największej wagi w październiku była trudna sytuacja Centrum Zdrowia i troska o przyszłość Szpitala Powiatowego.
Więcej…