Fiaskiem zakończyło się spotkanie włodarzy pięciu gmin oraz władz powiatu mikołowskiego z przedstawicielami spółki CPK i projektantami szybkich kolei. Odbyło się 18 lutego w starostwie, władze Mikołowa reprezentowali burmistrz Stanisław Piechula i jego zastępca Mateusz Handel.
Strona samorządowa, która nie akceptuje żadnego z dotychczas przedstawionych wariantów tras szybkiej kolei CPK przez nasz powiat, przedstawiła alternatywny przebieg. Zgodnie z tą propozycją trasa zostałaby poprowadzona przez tereny lasów pszczyńskich i kobiórskich. Argumentowano to tym, iż taka propozycja w mniejszym stopniu ingeruje w istniejącą zabudowę.
– Lasy pszczyńskie są cennym dobrem, ale równie ważni są mieszkańcy i ich domostwa – przekonywała wójt Wyr Barbara Prasoł.
Niestety, reprezentanci spółki CPK przyznali, iż ten wariant nie będzie brany pod rozwagę właśnie dlatego, że większość tej trasy przebiegałaby przez tereny leśne, niszcząc cenny drzewostan, zaś szlak kolejowy utrudniałby migrację zwierząt.
– To są lasy gospodarcze, a nie Puszcza Pszczyńska. Przez ostatnie 60 lat były już dwukrotnie wycinane i sadzone ponownie – odbijał ten argument burmistrz Łazisk Górnych Aleksander Wyra.
Przedstawiciele CPK wskazywali również na fakt, iż nowa trasa zlokalizowana byłaby w niewielkiej odległości od już istniejącego szlaku kolejowego E 65 łączącego Katowice z Bielskiem, więc budowanie kolejnej nie jest, zdaniem projektantów z CPK, racjonalne. Najważniejsze wydaje się jednak to, o czym wspominał Dariusz Mańkowski, lider projektu ze strony spółki CPK, a dotyczące zaawansowania prac na tymi koncepcjami, bowiem wprowadzenie kolejnego wariantu oznaczałoby zmianę przedmiotu zamówienia planowanej inwestycji.
Jak wyjaśnił, w grudniu 2020 roku rozpoczęła się inwentaryzacja przyrodnicza, której zakończenie planowane jest na marzec 2022, trwają również prace nad opracowaniem Studium Wykonalności, które mają zakończyć się za rok w maju. Dopiero wtedy wybrany zostanie jeden z wariantów przebiegu trasy kolei dużych prędkości przez nasz powiat.
W trakcie wideokonferencji poruszono także kwestie powrotu do koncepcji wykorzystania już istniejącego szlaku kolejowego Katowice – Racibórz, o czym mówił burmistrz Stanisław Piechula. To również zdaniem przedstawicieli CPK jest niemożliwe.
– Istniejące linie mają całkiem inne parametry. Linia kolejowa 140 ma parametry drogi powiatowej. Nigdzie w Polsce poprzez rozbudowę drogi powiatowej nie osiągnięto parametrów autostrady – przekonywał przedstawiciel CPK.
Trwające ponad półtorej godziny spotkanie zakończyło się niczym, bowiem żaden z argumentów przedstawicieli społeczności lokalnej nie został uwzględniony. Stąd też stanowcze, wspólne stanowisko włodarzy gmin i władz powiatu, którz nie godzą się na żaden z dotychczas zaproponowanych przebiegów i będą dalej protestować. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem największej wagi w październiku była trudna sytuacja Centrum Zdrowia i troska o przyszłość Szpitala Powiatowego.
Więcej…