Pierwszą partię własnoręcznie uszytych maseczek przekazała 17 marca mikołowianka Karolina Stempa-Świerkot jednej z tyskich poradni zdrowia.
– Na początek uszyłam ich 10 we wtorek przed południem i tego samego dnia wręczyłam doktor Lucynie Długoń, która pracuje tam jako neurologopeda – mówi. – Pomysł wziął się z potrzeby, bo maseczek obecnie brakuje, jest mnóstwo apeli na ten temat.
Maseczki wykonane zostały z bawełny.
– Wzorowałam się na tej, jaką sama mam w apteczce. Te moje nie mają filtra, a takie są wymagane w szpitalach, ale mogą być stosowane jako ochronne, wykorzystywane przy wielu kontaktach lekarza z pacjentem. Mają tę zaletę, że można je prać i wykorzystać powtórnie – wyjaśnia Karolina.
Skąd zaś nietypowy wzór w białe kropki?
– Taki miałam materiał – śmieje się moja rozmówczyni.– Zalecane są oczywiście białe, ale te w kropki też się nadają.
W planach ma uszycie w najbliższych dniach kolejnych, zachęca też do dołączenia się do tej akcji wszystkich chętnych. (BP)
Drodzy Mikołowianie
Tematem największej wagi w październiku była trudna sytuacja Centrum Zdrowia i troska o przyszłość Szpitala Powiatowego.
Więcej…