Ponad 50 mieszkańców Borowej Wsi uczestniczyło w zebraniu sołeckim, które odbyło się 3 marca. Wzięli w nim udział przedstawiciele władze miasta, radni miejscy i powiatowi, przedstawiciele policji oraz rady sołeckiej.
Rozpoczęło je sprawozdanie z rocznej pracy Rady Sołeckiej, które omówił sołtys Kazimierz Pruszydło, zaś radni reprezentujący Borową Wieś przedstawili informacje o swej działalności w radzie miasta i powiatu.
Wśród spraw, które poruszyli mieszkańcy, znalazły się kwestie dotyczące funkcjonowania przychodni zdrowia, szczególnie w momencie braku lekarzy chętnych do dyżurowania. Pojawiły się pytania o dalsze losy odwiertu badawczego PGNiG. Odpowiadając burmistrz Stanisław Piechula przyznał, że brak odwołania się spółki od odmownej decyzję miasta w sprawie wycinki drzew może wskazywać, że PGNiG odstąpiło od tego projektu. Jednak, jak zaznaczył, nie ma w tej sprawie żadnej pisemnej decyzji, a spółka ma zgodę ministerstwa na realizację odwiertu badawczego wydaną na kilka lat.
Mieszkańcy pytali również o losy nadajnika telefonii komórkowej, wobec montażu którego wnosili protest. Zgodnie z przekazaną informacją ma mieć tę samą moc, co poprzedni, czyli dla telefonii trzeciej generacji.
Dzielnicowy Tomasz Jałowy mówiąc o bezpieczeństwie w sołectwie poinformował, że w ubiegłym roku doszło w Borowej Wsi do jednego włamania do posesji oraz kilku drobnych kradzieży. Podniesiona została także sprawa bezpieczeństwa na DK 44, a dokładniej szans na jego poprawę chociażby poprzez montaż tablicy świetlnej wskazującej prędkość poruszania się pojazdu.
Podobnie jak w trakcie spotkań z mieszkańcami innych sołectw mówiono o planach przebiegu szybkiej kolei, która w zaproponowanym rządowym projekcie przecina m. in. Śląski Ogród Botaniczny, stąd apel do mikołowian o wyrażenie sprzeciwu wobec tych zamierzeń w trwających konsultacjach. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem, który zdominował wrzesień, jest oczywiście powódź na południu Polski.
Więcej…