Krwiodawcy dobrze wiedzą, że jeśli jest pierwszy piątek miesiąca, to na parkingu przed ratuszem zaparkuje ambulans do poboru krwi.
Nie inaczej było 4 października, kiedy to w godzinach od 8 do 14.30 można było w pojeździe należącym do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach podzielić się tym bezcennym lekiem.
Po raz pierwszy uczyniła to Sandra Bocian, której otuchy dodawała mama siedząca na sąsiednim fotelu:
– Mama nie musiała mnie długo przekonywać, bo sama chciałam. Krwi nie sposób zastąpić, można się nią jedynie podzielić z drugim człowiekiem, dlatego tutaj jestem – powiedziała młoda mikołowianka.
Jej mama Żaneta Bocian oddaje krew od dziewięciu lat:
– Jestem też zarejestrowana jako dawca szpiku kostnego, bowiem uważam, że tak mogę pomagać – zaznacza.
Kolejną mieszkanką naszego miasta, która tego dnia oddała krew, była Beata Zielosko. Jak przyznaje jest wieloletnim dawcą, a zaczęła spontaniczne, z potrzeby serca:
– Staram się być temu wierna i dzielić się nią regularnie – mówi.
Tego dnia zarejestrowanych zostało 21 dawców, krew oddało 15. Łącznie zebrano ponad 7,6 litra krwi. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem największej wagi w październiku była trudna sytuacja Centrum Zdrowia i troska o przyszłość Szpitala Powiatowego.
Więcej…