17 lipca w kamienicy przy ul. Bluszcza 5 wybuchł pożar. Ogień pojawił się na drugim piętrze budynku, najprawdopodobniej w kotłowni znajdującej się na tej kondygnacji.
Wybuch w kamienicy
– Zgłoszenie odebraliśmy o godzinie 9.04 na numer alarmowy 998. Dzwoniła osoba poniżej 18 roku życia informując, że słyszała wybuch, a teraz budynek pełen jest czarnego dymu. Z podobnym sygnałem o silnym zadymieniu w tej kamienicy zadzwoniła jeszcze jedna osoba – relacjonuje dyżurny Komendy Powiatowej PSP Mikołów.
Dach się zapadł
Przybyli na miejsce strażacy zauważyli, że płonie strop i kryty papą dach. Do gaszenia dachu musiano użyć podnośnika, niestety, ogień stawił część konstrukcji stropodachu, który zapadł się do środka. Zniszczeniu uległo około 30 metrów kwadratowych dachu.
– Ze względu na zagrożenie zawaleniem się stropodachu strażacy z budynku zostali wycofani i podawanie wody do gaszenia odbywało się z podnośników – informuje o przebiegu akcji dyżurny PSP.
W gaszeniu uczestniczyło łącznie 13 zastępów PSP z Mikołowa i Katowic oraz OSP z terenu powiatu, łącznie 44 ratowników. Teren zabezpieczały policja i straż miejska. Z lokalu na najwyższym piętrze strażacy wyciągnęli butlę propan-butan oraz zabezpieczyli jeszcze jedną w mieszkaniu na niższej kondygnacji.
Zostali bez niczego
W pożarze nikt nie ucierpiał, a wszyscy znajdujący się w budynku, w tym pracownicy mieszczącej się na parterze Lodziarni Rurański, ewakuowali się samodzielnie jeszcze przed przybyciem straży pożarnej.
– Kiedy wybuchł pożar, w mieszkaniu był dziesięcioletni syn. Zdążył zabrać psa i uciec, a potem nas powiadomił, że się pali. Mieszkaliśmy tam od stycznia i właśnie mieliśmy zacząć remont, a teraz zostaliśmy w tym, co mamy na sobie – opowiada lokatorka mieszkania, które uległo zniszczeniu.
Przyczyna pożaru na tę chwilę nie jest znana. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem, który zdominował wrzesień, jest oczywiście powódź na południu Polski.
Więcej…