Najpierw były petycje i pisma, potem przyszli do pracy ubrani na czarno, zaś 14 grudnia z transparentami wyszli na ulice. Zapowiadają, że od 17 grudnia masowo będę brać zwolnienia lekarskie.
Chodzi o pracowników administracji sądowej: sekretarzy sądowych, starszych sekretarzy sądowych oraz protokolantów mikołowskiego Sądu Rejonowego.
Protest sądowej administracji ma wymiar ogólnokrajowy i trwa od 10 grudnia. 14 grudnia w południe w geście solidarności kilkudziesięciu pracowników Sądu Rejonowego w Mikołowie wyszło przed budynek sądu z transparentem „Popieramy protest” oraz białymi kartkami, z których utworzyli napis „Żądamy godnej płacy”.
– Nasze pensje nie wzrosły od kilkunastu lat. Obecnie średnia płaca sekretarza sądowego to 2050 złotych na rękę, dlatego domagamy się tysiąca złotych podwyżki – powiedział Arkadiusz Żyła, sekretarz sądowy, a zarazem przewodniczący związku zawodowego w Sądzie Rejonowym w Mikołowie.
Osoby zatrudnione w administracji sądowej (około 50 osób) stanowią więcej niż połowę jego pracowników. Odpowiadają m. in. za obsługę kancelarii, wysyłają zawiadomienia o terminach rozpraw czy decyzje chociażby o tymczasowym opuszczeniu domu dziecka lub młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Gremialne pójście na L-4 może spowodować, iż bardzo wiele rozpraw nie odbędzie się w terminie.
– Tej sprawy nie załatwi dyrektor sądu, któremu podlegamy, bowiem to są kwestie, które muszą być rozwiązane na szczeblu ministerialnym – przyznaje jedna z protestujący Agnieszka Stasiak. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem największej wagi w październiku była trudna sytuacja Centrum Zdrowia i troska o przyszłość Szpitala Powiatowego.
Więcej…