Tomasz Hanusek, mieszkaniec Łazisk Górnych, wraz ze znajomymi postanowił pomóc 10-miesięcznemu Filipowi – podopiecznemu Fundacji Stonoga z Mikołowa.
Wybrał dość ekstremalną formę – 24-godzinną jazdę rowerową na trasie z Łazisk Górnych do Mikołowa – i z powrotem. Pętla miała około 17,5 km długości.
Co z tej jazdy ma niespełna roczny Filip? Pieniądze na leczenie. Chłopak cierpi na hipoplazję prawej półkuli móżdżku, heterotopię podwyściółkową istoty szarej i wymaga ciągłej rehabilitacji. Pomóc można było, sponsorując kilometry, a wystarczyło wpłacić 10 złotych i za każdą taką kwotę Tomasz Hanusek jeździł na rowerze przez minutę i tak przez całą dobę. Trzeba bowiem było zebrać ponad 14 tysięcy zł.
Pierwszy przejazd odbył się 5 października o godz. 18 spod hali MOSiR-u w Łaziskach Górnych, skąd Tomasz Hanusek przejechał do Mikołowa, gdzie przy wjedzie na parking przez ratuszem wyznaczono metę przejazdu. Stanął tam namiot, w którym na uczestników tego wyczynu czekał gorący posiłek, odżywki oraz rowerzyści z całego Śląska, którzy na trasie wspierali Tomasza Hanuska. Łącznie wraz z nim pedałowało kilkudziesięciu rowerzystów.
– Mamy rozpisane dyżury i zawsze z Tomkiem jeździe ktoś jeszcze. W nocy są to dwie osoby i samochód, który oświetla trasę przejazdu – wyjaśnia Łukasz Ryguła z Mikołowskiej Ustawki Szosowej, grupy rowerzystów, który włączyli się do akcji.
– Najgorsze były godziny wczesnoporanne, a teraz mam już za sobą 260 kilometrów – przyznał Tomasz Hanusek w trakcie postoju, który zrobił w sobotę przed godz, 11.
Wówczas wraz z nim na trasę ruszyli członkowie Koła Górnośląski Silesia Team z Katowic. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem największej wagi w październiku była trudna sytuacja Centrum Zdrowia i troska o przyszłość Szpitala Powiatowego.
Więcej…