Gazeta Mikołowska -

Jaką rolę ma do spełnienia w Górnośląsko–Zagłębiowskiej Metropolii Mikołów, co zyskał na wstąpieniu do tego związku, co udało się już zrobić i jakie wyzwania stoją przed GZM – o tym rozmawiano w trakcie debaty „Tu Metropolia”. Zorganizowano ją 25 kwietnia w Białym Domku.

Uczestniczyli w niej: Krzysztof Zamasz – wiceprzewodniczący Zarządu GZM, burmistrz Stanisław Piechula oraz Paweł Kojs – dyrektor Śląskiego Ogrodu Botanicznego, zaś moderatorem spotkania był Marcin Zasada, dziennikarz Dziennika Zachodniego.
W debacie wzięli także udział radni, pracownicy urzędu miasta oraz zainteresowani tą tematyką mieszkańcy.
Burmistrz Stanisław Piechula nie ukrywał, że finanse były głównym motywem wstąpienia do tego związku.
– Dyskutując na ten temat rozważaliśmy, jakie korzyści finansowe to członkowstwo da miastu lub jakie korzyści wygeneruje – mówił, wskazując na oszczędności związane ze wspólnym biletem oraz grupowym zakupem energii, a także planowanymi inwestycjami drogowymi przy współudziale finansowym GZM na terenie naszego miasta.
Z kolei Krzysztof Zamasz zwracał uwagę na funkcjonujący w GZM fundusz solidarności, który ma służyć wyrównywaniu szans gmin wchodzących w skład tego organizmu, wśród których są zarówno miasta bogate, dysponujące wielomilionowym budżetem, jak i gminy posiadające znacznie skromniejsze środki. Jak zapewnił, nie ma w GZM zgody na metropolię dwóch prędkości.
W trakcie dyskusji mówiono także o walorach Mikołowa, które ze względu na swe położenie jest świetnym miejscem do zamieszkania. Potrzebna jest jednak odpowiednia baza edukacyjna czy też infrastruktura drogowa. Atuty Mikołowa muszą być na tyle mocne, by przyciągać mieszkańców większych miast regionu.
Radny Eugeniusz Wycisło wskazał na główne wyzwania, które jego zdaniem stoją przed tym, jak do tej pory, jedynym organizmem metropolitalnym w kraju posiadającym umocowanie ustawowe. Są to m.in. szkolnictwo specjalistyczne, nierozwiązana kwestia utylizacji odpadów czy ochrona zdrowia. (BJ)