8 listopada mikołowski rynek, zgodnie ze swym historycznym przeznaczeniem, stał się przestrzenią targowiska. Jarmark zorganizowano w związku ze zbliżającym się Dniem Świętego Marcina, który wypada w nadchodzący poniedziałek.
Na straganach oferowano wędliny, sery, przeróżne maszkiety, przyprawy i miody. Nie zabrakło chlebów i ciast. Specjalne stoisko mikołowskiego koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną proponowało zakup stroików świątecznych, poduszek i ozdobnych pudełek wykonanych z udziałem podopiecznych organizacji. Tuż obok zaopatrzyć się było można w biżuterię z najróżniejszych materiałów, a także rękodzielnicze wyroby artystyczne oraz pamiątkowe, czy nawet rustykalne akcesoria kuchenne. Kto zgłodniał, mógł przekąsić chińskiego pierożka dim sum lub podlaskiego kulebiaka, a na deser owoce w belgijskiej czekoladzie oraz oczywiście świętomarcińskiego rogala. Zakupić można było bajecznie kolorowe bluzy i czapki z motywami tropikalnymi, heklowane serwety i swetry, a nawet… indiańskie łapacze snów i poncza. Zakupy grą na gitarze i bębnach umilali Patryk Filipowicz i Paweł Synowiec.
Po godzinie piętnastej przyszedł czas na zabawę. Animacje dla dzieci poprowadzili rycerze z Agencji Artystycznej Herold. Pokazy tańców dawnych zaprezentowała Capella Nicopolensis.
Finałem jarmarku był wjazd na koniu na główny plac miasta samego Świętego Marcina w asyście drugiego jeźdźca i dwóch pieszych giermków. (WalKa)
Drodzy Mikołowianie
Szanowni Mieszkańcy Mikołowa, Radni i Współpracownicy. 8 grudnia 2014 roku miałem zaszczyt zostać wybrany burmistrzem Mikołowa. To dla mnie niezwykły moment. Dziś mogę wspólnie z Wami świętować 10-tą rocznicę tej odpowiedzialnej misji.
Więcej…