Nazwa zobowiązuje, więc dożynki w Mokrem odbyły się w deszczu. Opady z 14 września okazały się na tyle ekstremalne, że świętowanie przeniesiono z parku do remizy OSP.
Poza tym było wszystko, co winno się znaleźć na święcie planów. Były więc: korona dożynkowa upleciona ze zbóż, kwiatów i ziół, wypieczony z tegorocznej mąki bochen oraz starostowie dożynkowi w osobach Roksany Fudali i Pawła Pękały. To oni przekazali chleb w trakcie mszy dożynkowej odprawionej przez księdza Krzysztofa Szwedę.
– Dziś winniśmy przede wszystkim wdzięczność Bogu i ludziom – mówił proboszcz mokierskiej wspólnoty, dziękując nie tylko rolnikom, ale również pocztom sztandarowym, orkiestrze dętej, chórowi oraz wiernym, którzy zadbali o świąteczny wystrój kościoła.
Po mszy odbyła się biesiada. Jej goście mogli spróbować tegorocznego chleba, który między biesiadnikami roznosili starostowie wraz z sołtysem Mokrego Mariuszem Paździorem. Wśród zaproszonych na uroczystość znaleźli się sołtys Śmiłowic Józef Świerczyna, prezes Zarządu Powiatowego OSP Dariusz Gaschi oraz komendant Straży Miejskiej Bogusław Łuczyk. Co prawda bez muzyki, ale za to zajadając się kołoczem, chlebem ze smalcem i grochówką zebrani bawili się, nie zważając na deszczową aurę.
Roksana Fudala wraz z rodzicami prowadzi w Mokrem stajnię, zaś jej kuzyn Paweł Pękała w swoim gospodarstwie specjalizuje się w produkcji roślinnej. (BJ)
Drodzy Mikołowianie
Tematem, który zdominował wrzesień, jest oczywiście powódź na południu Polski.
Więcej…