Gazeta Mikołowska -

Około stu osób uczestniczyło 27 czerwca w Białym Domku w spotkaniu informacyjnym dotyczącym programu Kolej+. Założenia tego przedsięwzięcia przedstawili przedstawiciele PKP-PLK oraz projektanci, zaś ze strony władz Mikołowa uczynił to wiceburmistrz Mateusz Handel.

Nowy tor, nowe przystanki
Sam projekt zakłada budowę drugiej linii kolejowej na odcinku od Katowic – Piotrowic do Orzesza – Jaśkowic. W Mikołowie podstawowe zmiany dotyczą nie tylko dołożenia dodatkowego toru na tej trasie nr 140, ale także przeniesienia przystanku kolejowego w Kamionce w okolice ul. Kościuszki oraz stworzenie dwóch dodatkowych: Mikołów Reta i w rejonie Osiedla Mickiewicza.
Również główna mikołowska stacja ma zostać przebudowana. W rejonie dworca zostaną położone trzy nowe tory, w tym dwa podstawowe, a także wybudowane przejście podziemne od ul. Torowej.
Po tych nowych szynach pociągi mają sunąć z prędkością do 160 km/h, a ich częstotliwość zwiększyć się na tyle, że winny na tej trasie kursować co kwadrans. Wszystko to ma sprawić, że poprawi się przepustowość, zwiększy szybkość i komfort jazdy. Jednak tak olbrzymia inwestycja, która jest częścią wielkiego przedsięwzięcia transportowego firmowanego przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, wzbudza również obawy.

Czy będą ekrany i jakie?
Już na wstępie projektanci zapewnili, że nowe tory nie wchodzą w zabudowę, zaś rozbiórki dotyczyć będą jedynie obiektów kolejowych typu budki dróżnicze. Mieszkańcy zaś pytali o natężenie hałasu, czy planowane są  ekrany dźwiękochłonne, a jeśli tak, to w jakiej odległości od budynków i jakiej wysokości.
– Na osiedlu Stolarska ekrany będą na wysokości okien, w jaki sposób chcecie nas zabezpieczyć, żeby nie stworzyć getta? – padło pytanie.
Na tak szczegółowe pytania nie było odpowiedzi.
Jak powiedział Janusz Kanik, odpowiedzialny za ten projekt z ramienia PKP Polskie Linie Kolejowe:
– Dziś nie możemy wskazać, czy ekrany będą niskie, czy wysokie, blisko czy daleko, bowiem obecnie przedstawiamy jedynie koncepcję. Kiedy będzie gotowy projekt, będziemy mogli dokładnie to określić – zapewnił.
Jak wyjaśniono, aktualne prace są na etapie koncepcji, która wymaga jeszcze stworzenia raportu oddziaływania na środowisko i samego projektu budowlanego, a  wszystko to ma potrwać jeszcze około dwóch lat.

Zakorkowana Fabryczna
Niektórzy z mieszkańców podważali sens wyznaczania nowego przystanku w rejonie osiedla Mickiewicza, inni akcentowali swe obawy co do prędkości poruszania się składów – 160 km/h i wskazywali na uciążliwości związane z sygnałami dźwiękowymi każdorazowo uruchamianymi  przez maszynistów. Odpowiadając w tej kwestii, przedstawiciele kolei zapewnili, że na terenach miejskich prędkość zostanie ograniczona do około 100 kilometrów, zaś samo używanie sygnałów dźwiękowych regulują wytyczne ministerstwa infrastruktury.
Pojawiło się też pytanie o niebezpieczeństwa dla tej inwestycji związane z eksploatacją górniczą prowadzoną w tym rejonie, ale przede wszystkim poruszona została kwestia ulicy Fabrycznej.
Obecni na spotkaniu mieszkańcy mówili, że już dziś jest ona zakorkowana, bowiem szlabany są bardzo często opuszczone, a remont ulicy Rybnickiej spotęgował jeszcze ruch, zaś przy zwiększeniu liczby składów do planowanych około 34 na dobę będzie ona całkowicie zablokowana.
Mimo tych obaw zebrani nie krytykowali samego pomysłu budowy drugiej nitki, wyrażali raczej swe obawy, czasami bardzo konkretne i indywidualne, dlatego też wiceburmistrz zobowiązał się do przyjmowania zgłoszeń od mieszkańców i przekazywania ich realizującym inwestycję. Również osoby reprezentujący inwestora i projektanci zapewnili wolę współpracy.

Bogusław Jastrzębski