Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Drodzy Mikołowianie

felieton

Jeszcze przed miesiącem uczestniczyliśmy wszyscy w festiwalu przedwyborczych haseł i obietnic, zastanawiając się, jak rozłożą się głosy wyborców i jak może wyglądać przyszły parlament.

Dziś wszystko wydaje się jasne – znamy wyniki wyborów i widzimy, jak rozkładają się siły polityczne. A oto jak na te informacje reagują nasi włodarze i co według nich wyniki wyborów oznaczają dla samorządów.

Tomasz Rogula: Jakie są Panów pierwsze refleksje po ogłoszeniu wyników wyborów 15 października?
Stanisław Piechula, Burmistrz Mikołowa: Przede wszystkim muszę powiedzieć, że gdy spływały do mnie poszczególne raporty, byłem pod ogromnym wrażeniem mobilizacji i frekwencji uprawnionych do głosowania. W naszym Mikołowie wyniosła ona aż 78,62%. To naprawdę budujące i krzepiące.
Mateusz Handel, I Zastępca Burmistrza Mikołowa: Zgadzam się, trzeba w pierwszym rzędzie serdecznie pogratulować i podziękować wszystkim mieszkańcom Mikołowa za tak liczny udział w głosowaniu. To wspaniałe, że możliwość uczestnictwa w tej manifestacji demokracji potraktowaliśmy nie tylko jako nasze prawo, czy obowiązek, ale jako PRZYWILEJ. Brawo mikołowianie, brawo Polacy.

TR: Czego jako włodarze miasta spodziewają się Panowie w obliczu nowego rozkładu sił politycznych?
MH: Na pewno mamy duże oczekiwania jako samorządowcy, bo też wiele w ciągu ostatnich lat nam odebrano. Wyniki wyborów sprawiły, że wstąpiła w nas nowa nadzieja, ale chcę powiedzieć jasno, że jesteśmy dalecy od popadania w euforię, a raczej mocno stąpamy po ziemi i twardo oczekujemy szybkiej realizacji tego, co w ostatnich miesiącach było publicznie zapowiadane. Przede wszystkim mam tu na myśli odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Cały czas czekamy na te środki. Są one niezbędne dla rozwoju polskich miast. Pieniędzy z KPO nie ma w Polsce i póki co, konkursy na dofinansowanie inwestycji ogłaszane są warunkowo. Warto tu postawić pytanie – gdzie byłby Mikołów w swoim rozwoju bez dofinansowań zewnętrznych. Bez tego nie ma impetu. My dziś chcemy być samowystarczalni energetycznie, chcemy inwestować w OZE, przeprowadzić termomodernizację budynków oświatowych, rozbudowywać drogi dla rowerów, realizować cyfryzację miasta, zadbać o dalszy rozwój ekoinwestycji. Na to wszystko potrzebne są pieniądze. A więc najpierw trzeba uregulować kwestie praworządności, aby środki z KPO i Funduszy Unijnych mogły zostać odblokowane.
SP: Ja liczę przede wszystkim na normalizację stosunków na linii polski rząd – samorządy. Oczekuję od rządu partnerskiego podejścia, otwartości na współpracę oraz regularnego dialogu między władzami centralnymi a lokalnymi. Jako włodarze miast jesteśmy najbliżej ludzi i chcemy być zaangażowani w proces podejmowania decyzji dotyczących naszych miast i regionów. Jako samorządowcy chcemy dążyć do większej autonomii w zarządzaniu swoimi miastami oraz do większej decentralizacji władzy, abyśmy mogli bardziej skutecznie rozwiązywać lokalne problemy i podejmować decyzje dostosowane do potrzeb swoich mieszkańców. Przy zmianie rządu jest na to duża szansa.

Czy są jeszcze jakieś inne kwestie, na rozwiązanie których Panowie teraz liczą?
SP: Bardzo istotna dla nas społecznie sprawa to oczywiście przebieg linii Kolei Dużych Prędkości (KDP) związanych z planami Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Mamy nadzieję, że zgodnie z obietnicami opozycji ta kwestia zostanie dokładnie przeanalizowana, że przeprowadzony zostanie audyt i że zweryfikowany będzie przebieg linii nr 170 tak, by ominął on Mikołów.
Ponadto ogromnej zmiany wymaga zagadnienie gospodarki odpadami. To jest ogromny ciężar dla samorządów. Dziś dysponujemy wieloma nowoczesnymi rozwiązaniami z powodzeniem wdrażanymi w Europie i na świecie, które pomagają w efektywnym zagospodarowaniu odpadów. Czas, byśmy wdrażali je również u siebie. Ale do tego potrzeba praktycznie nowej ustawy o gospodarce odpadami, tymczasem my mamy tylko wielokrotne, wprowadzane „po łebkach” nowelizacje, które nie nadążają za rzeczywistością. Konieczne jest także uwzględnienie w ustawie systemu kaucyjnego.
Całe zarządzanie miastem opiera się na finansach i tutaj należy wskazać subwencję oświatową, która natychmiast powinna zostać poddana całkowitej rewizji. Powinna to być subwencja, która w całości pokrywa wydatki oświatowe. Kropka. W ten sposób polskie miasta dostaną oddech i siły do rozwoju, bo dziś oświata pochłania 1/3 ogółu budżetu. Tu nie ma o czym rozmawiać, to inwestycja w kapitał ludzki, w nasze dzieci, w przyszłe pokolenia.
MH: W ostatnich latach nastąpiła silna centralizacja władzy. Narzuca się nam kolejne zadania, często błędny sposób ich rozwiązania i później obwinia za nieudolność. My z pozycji Mikołowa i województwa śląskiego dużo lepiej znamy swoje potrzeby niż Warszawa i dokładnie wiemy jak je zaspakajać. Dlatego nie potrzeba nam centralnego zarządzania. Niejednokrotnie w procesie uzyskiwania pozwoleń inwestycyjnych „odbijamy się” od instytucji o nazwie Wody Polskie, która pod względem biurokratycznym i formalnym cały ten proces bardzo utrudnia i wydłuża. Podobne instytucje powinny zostać zlikwidowane. Uważam także, iż Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej powinny znów podlegać pod Marszałków Województw, a nie być zawłaszczone przez Warszawę. I jeszcze raz niestety muszę wspomnieć o zdewastowanych budżetach samorządowych – do rozwoju i długofalowego planowania potrzebna jest nam stabilizacja finansowa – samorządy powinny być przewidywalne finansowo. Dla zarządzających najważniejsze jest, by budżet był stabilny i by w oparciu o niego można było realizować zadania. Oczekujemy tu stosownych rozwiązań systemowych – przede wszystkim rekompensaty utraconych w ostatnich latach dochodów.

TR: Na koniec poproszę o wybiegnięcie myślami w nadchodzące miesiące – jak powinny one wyglądać?
SP: Trudno było patrzeć na to, jak w imię partyjnych czy osobistych interesów niszczone jest to, co do tej pory wypracowaliśmy. Minister Horała za pieniądze podatników organizuje wyburzanie ich domów. Nie sposób było znieść kolejne doniesienia o aferach, przekrętach, podsłuchach itd. Dość. Dlatego też ja sam jeździłem do Warszawy na marsze i manifestowałem swój sprzeciw. Patrząc w przód nabieramy optymizmu, ale będziemy skrupulatnie egzekwować to, co było obiecane.
MH: Jeśli chodzi o styl współpracy na linii samorządy-państwo, w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z powiedziałbym stylem opresyjnym, a nawet represyjnym. Byliśmy spychani na margines, zrzucano na nas bardzo niewygodne zadania, często z góry skazane na niepowodzenie. Dziś liczymy na to, że głos samorządów będzie traktowany jako głos partnera, nie intruza. To coś, na co liczymy nie tylko w nadchodzących miesiącach, ale przez całe lata. Miasta i państwo powinny współpracować, a nie ze sobą walczyć. Polska musi być silna siłą swoich miast. Cieszymy się, że w parlamencie będzie reprezentacja samorządowa i jak mówiłem twardo oczekujemy realizacji wcześniejszych zapowiedzi.
SP, MH: Na koniec chcemy wspólnie pogratulować wyniku wyborczego posłowi z Mikołowa – Łukaszowi Osmalakowi, którego dobrze znamy z dotychczasowej współpracy i liczymy na dalsze owocne współdziałanie.

Rozmawiał Tomasz Rogula

SZUKAJ NA STRONIE GM

KALENDARIUM

NA AFISZU

30.10.2023 plakat01 001 30.10.2023 plakat01 002

 25.11.2023 plakat 01 00124.11.2023 plakat 01 001

29.11.2023 plakat 0225.11.2023 plakat 01 002

25.11.2023 plakat 01 00325.11.2023 plakat 01 004

26.11.2023 plakat 0228.11.2023 plakat 01

 
Przewiń na górę