Kilkoro śmiałków uczestniczyło w nocy z soboty na niedzielę w III Nocy Sów.
Start sprzed ratusza nastąpił około godziny 21. Grupa rowerzystów pokonała ponad 20 kilometrów.
– Tym razem w ciągłej niepewności pogodowej. Sowy nie lubią deszczu i wiatru – prognozy zapowiadały właśnie takie 2 w 1 – napisali na facebooku O’Rety Team organizatorzy tej eskapady. – Choć jedna sowa z nami była. Towarzyszy nam od pierwszego sowiego wypadu. Dziękujemy za nocną rajzę w delikatnym błotku i przy ciepłym wiosennym wietrze. Było przyjemnie, choć bez hu, hu.
Drodzy Mikołowianie
Rozwój miasta to złożony proces. Obejmuje szereg obszarów, działań i inicjatyw. Mają one poprawiać jakość życia mieszkańców, kreować wzrost gospodarczy oraz postęp społeczny i środowiskowy.
Więcej…