3 tys. zł za złote serduszko oraz 1,5 tys. zł za kolekcjonerską kartę telefoniczną to najwyższe kwoty uzyskane 13 stycznia podczas aukcji towarzyszącej w Mikołowie 27. finałowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Łącznie zebrano tego dnia ponad 100 tys. zł!
Z rana na miasto wyruszyło ze skarbonkami 82 wolontariuszy. Dwaj weterani w tym gronie, czyli Mariusz Wierzgoń i Paweł Krawczyk, uczynili to już o godzinie 5.30! Przed południem rozpoczął się kilkugodzinny bieg „Od serca do serca”, w którym wzięło udział ponad 150 osób (każdy mógł pokonać dowolną liczbę 1,5-kilometrowych pętli), a o godz. 13.30 wyruszyła 32-osobowa grupa rowerzystów mająca do pokonania liczącą 27 kilometrów trasę w kształcie serca.
Na rynku impreza rozpoczęła się zabawami dla dzieci, w tym samym czasie w sali MDK grupa pań uczestniczyła w zajęciach z zumby. Następnie na scenie ustawionej przed MDK wystąpił zespół Iksy, po nim grupa Sami, która rozgrzała stojącą w deszczu publiczność swym przebojem „Lato 2000”, psie sztuczki ze swym pupilem zaprezentowała Oliwia Bielas, a zwieńczeniem był laserowy pokaz w ramach „Światełka do nieba”.
Najwięcej emocji wzbudzały jednak odbywające się między poszczególnymi występami aukcje, na których można było wylicytować koszulki, kubki, torby, kalendarze, apteczki, vauchery i inne WOŚP-owe pamiątki. Prowadzili je Marta Walczak, Piotr Wajda i Mikołaj Pomykoł.
Najwyższą cenę uzyskało złote serduszko ufundowane przez Klaudię i Leszka Dolinów, za które Robert Syta wyłożył równe 3 tys. zł:
– To już drugie, jakie wylicytowałem, poprzednie dwa lata temu [wówczas także za rekordową tego dnia kwotę 2,6 tys. zł – dopisek redakcji] – powiedział nam. – Zdecydowałem się na to ze względu na synów, Marcela i Maksia, którzy jako niemowlaki trafili do szpitala i wymagali intensywnej opieki. Teraz jest po jednym serduszku dla każdego z nich.
W tym roku celem WOŚP również było zebranie pieniędzy na zakup sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych.
Justyna Foltyn kwotą 1,5 tys. zł wygrała licytację kolekcjonerskiej katy telefonicznej. Jest ich tylko 200, większość trafiła na aukcje w innych miastach. Jej autorem jest mikołowianin Bartłomiej Kowal (pisaliśmy o jego pasji w czerwcowym numerze GM z 2018 roku).
Maciej Jańczyk dał tysiąc złotych za koszulkę, jeden z kubków kosztował nabywcę 320 zł, Jarosław Jaworski kwotą 300 zł wygrał koszulkę, Jarosław Ćwiklik za podobną dał 200 zł, Katarzyna Ociepka najpierw wylicytowała ręcznik za 130 zł, a następnie koszulkę za 100 zł, Kaja Gierlotka za 230 zł stała się właścicielką budzika, zaś burmistrz Stanisław Piechula wylicytował kalendarz.
Do godziny 19.30 zebrano w Mikołowie około 52 tysięcy zł, kwota ta nie uwzględniała wpływów z licytacji ani zawartości skarbonek rozliczonych po tym czasie. Po północy było już wiadomo, że w tym roku uzyskano w naszym mieście ponad 100 tys. zł, czyli rekord został pobity (dokładną kwotę podamy po potwierdzeniu wpłaty w banku). Dla porównania – finał ubiegłorocznej edycji WOŚP przyniósł w Mikołowie prawie 98,5 tys. zł.
Głównym organizatorem imprezy był ponownie Hufiec ZHP Ziemi Mikołowskiej, zaś nad całością czuwał sztab z Barbarą Bogdanowicz na czele. (BP)
Drodzy Mikołowianie
Szanowni Mieszkańcy Mikołowa, Radni i Współpracownicy. 8 grudnia 2014 roku miałem zaszczyt zostać wybrany burmistrzem Mikołowa. To dla mnie niezwykły moment. Dziś mogę wspólnie z Wami świętować 10-tą rocznicę tej odpowiedzialnej misji.
Więcej…